W ostatnich latach panuje istny architektoniczny BOOM stylu Vintage. Renesans przeżywa design PRL’u dopasowany do małych przestrzeni, które wówczas były spełnieniem marzeń- ciasne, ale własne.
Pod warstwą kurzu ukrywają się wnętrza posiadające odmienny styl wydając się obecnie passe.
Jednak niewielu z nas odmówi uroku kamienicznym perełkom z okresu międzywojennego. Przestronne wnętrza, wysokie sufity i drewniane podłogi w jodełkę to prawdziwy rarytas. Niestety ze względu na popularyzację mikro mieszkań wielkopowierzchniowe lokale w kamienicach ulegają często podziałowi na mniejsze zatracając tym samym swój pierwotny klimat.
Dlatego kiedy odezwał się do nas właściciel 70 m2 mieszkania z duszą w zabytkowej kamienicy przy ul. Narutowicza w Łodzi zaraz obok filharmonii byliśmy pełni ekscytacji, ale i obaw.
Stało przed nami wyzwanie, aby połączyć styl lat 30tych z nowoczesnością. Miało ono pozwalać na mieszkanie w klimatycznym wnętrzu bez rezygnacji z wygód XXI wieku.
Dzięki pracom naprawczym, dekoracjom i doposażeniu mieszkanie odzyskało dawny blask.
Nasz planowany budżet wynosił: 5342 zł i obejmował:
- Prace naprawcze 1200 zł (wymiana syfonów, montaż drzwi, wymiana żyrandoli itp.);
- Materiały 1000 zł (zawiasy, syfony, żarówki, bezpieczniki itp.);
- Doposażenie 1312 zł (zasłony, drzwi, uchwyty, suszarka na naczynia, regał, obrazy itp.);
- Usługi 650 zł (sesja zdjęciowa, sprzątanie, opróżnianie mieszkania);
- Elementy nieobligatoryjne 1180 zł (fotel do biurka, oświetlenie salon, żyrandol kuchnia, wieszak na ubrania);
Dzięki naszemu doświadczeniu, kreatywnym trikom oraz wypożyczeniu kilku elementów wyposażenia z naszego magazynu ostatecznie udało nam się zaoszczędzić na metamorfozie, a jej końcowy budżet wyniósł:
4737,23 zł.
Po wystawieniu ogłoszenia dostaliśmy mnóstwo telefonów, a mieszkanie wynajęło się pierwszego dnia pokazowego!
To pokazało nam, że koneserów dawnych wnętrz z klimatem jest sporo, a takie diamenty należy szlifować, nadając należny im blask.