Mieszkanie 2 pokojowe przy Politechnice Łódzkiej (Obywatelska 27)

Kto z nas nie zna hasła “babcine mieszkanie” wywołującego skojarzenia niemodnych mebli, kurzu i nadmiaru bibelotów? 

Na rynku jest ich spora pula, a historia zwykle jest podobna. Senior zostawił spadek zabierając ze sobą w dalszą drogę jedynie bagaż podręczny, a obdarowany niech już się martwi o pozostawiony życiowy dobytek. 

Czy takie mieszkanie ma w ogóle szansę na wynajem? Czy ktoś może się nim zauroczyć i postanowić dać mu szansę na stworzenie w nim nowych, własnych wspomnień? Według nas oczywiście, że tak ! Wobec tego telefon od właściciela w sprawie przejęcia mieszkania po starszej pani był szansą na sprostanie kolejnemu wyzwaniu.

Jak się okazało obiekt naszych zainteresowań położony był w okolicy rzeki Jasień, w której lubują się studenci PŁ, więc jak to mówią “świetna lokalizacja”. 

A jak prezentowało się samo lokum? Nie oszukujmy się spełniało wszelkie “wymogi babcinego mieszkania”. Bibeleloty, meble w kolorze “grusza” ( jednym z natrudniejszych do tworzenia z nim aranżacji), a także ściany… w odcieniach czekolady, fioletu i brzoskwini. 

Ale co to dla nas?! Ustaliliśmy budżet i ruszyliśmy do pracy z trudnym pacjentem.

Wizja miała na celu rozjaśnienie i dodanie powiewu świeżości. Ograniczenia postanowiliśmy wykorzystać na naszą korzyść i połączyć je z nieco bardziej modnymi ekcentami. Pracy i nieplanowanych działań było mnóstwo, ale zdecydowanie było to motywujące do stosowania nietypowych rozwiązań.

  1. Prace naprawcze 1200 zł (malowanie, naprawy hydrauliczne, wymiana żyrandoli, montaż dekoracji i mebli itp.);
  2. Materiały 800 zł (zawiasy, syfony, żarówki, bezpieczniki itp.);
  3. Doposażenie 2000 zł (zsłony, obrazy, meble, dodatki, lampy, pokrowce itp.);
  4. Usługi 650 zł (sprzątanie, opróżnianie mieszkania, świadectwo charaketrystyki energetycznej);

Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu, dzięki któremu mieszkanie zostało rozjaśnione, nabrało przytulnego charakteru i odzyskało przestrzeń, którą odbierały zbędne elementy. Zaangażowanie całej naszej ekipy, serce i godziny dopieszczania przyniosły kolejny sukces na koncie, a końcowy budżet wyniósł: 

Dzień po publikacji ogłoszenia pojawiły się pierwsze telefony i spotkania. Niedługo okaże się, kto zasiądzie w beżowej sypialni czytając książkę wieczorem, a rano pospaceruje na zajęcia na uczelni.

Scroll to Top